Bez tytułu
Komentarze: 0
no i kolejny dzien w pracy. monotonia przerywana krotkimi uniesieniami szalu zwiazanymi z notorycznie-niedzialajacym-sprzetem-biurowym.
jakis madrala wyliczyl ze czlowiek (czyt. przecietny pracownik) traci dwa miesiace w roku na naprawy sprzetu biurowego.
ja w kazdym razie trace cztery.
zreszta co ja tutaj pieprze. ale w sumie co mam robic....
do wieczora jeszcze troche czasu.
Dodaj komentarz