Bez tytułu
Komentarze: 0
jaką on ma fantazję! nie mogę uwierzyć w to, że zgodziłam się na miłość w centrum miasta, na centralnej, oświetlonej plaży przed ratuszem. a cała emocja zbudowana była na przechodzących ukradkiem ludziach, którzy zastanawiali się czy to co robimy to to o czym myślą.
jest taki młody a taki cierpliwy. potrafił godzinami, powolutku rozgrzewać moje zmysły, budzić pragnienia. uwielbiał mnie pieścić. smakować. hmmm... uwielbiam to wspominać. uwielbiał mnie doprowadzać do błagania, aby przestał. i nie przestawał. a ja musiałam zagryzać ręcznik, aby nie krzyczeć zbyt głośno. [w końcu nie byliśmy sami].
Dodaj komentarz