Bez tytułu
Komentarze: 1
do tej pory byłam towarzyskim samotnikiem.
wakacje, przyjaciele, imprezy, martini, muzyka, namiętny sex, chłodne pożegnania - byle przed świtem. zawsze przed świtem.
czasami nawet nie pytałam jak ma na imię. nie chciałam żeby dzwonił. czasami był godny uwagi - mógł mnie czegoś nauczyć. nie oczekiwałam nic poza tym, że zostanę nad ranem bezszelestnie porzucona. uwielbiałam to.
Dodaj komentarz